braagseznamrf
A może mi się tylko śniło
mieszkałaś kilkaset metrów od mojego domu
podróżowaliśmy razem do Wrocławia
odwiedziłem cię we Wrocławiu kiedy byłaś w szkole na Mikołaja
Byłem z toba na polu podczas żniw i wracaliśmy sami przez łąkę
jeden raz byłem w twoim domu
przed twoim domem była ślizgawka
razem pokonywaliśmy droge do i od stacji kolejowej której juz nie ma
zniknęłaś mi na wiele lat
Myślałem o tobie każdego dnia
próbowałem cię odnaleźć
Lipy szumiały tam nad Kryną
Ty chciałaś więcej Karolino?
Ty mnie swiat barwnym widzieć nauczałaś
W słonecznym skwarze widzieć mi kazałaś
Widmo zielone, za nim czerwień bladą
A później jeszcze niebieską kaskadą
Dymu, mgły gęstej,ciszy października
Chciałem się okryć - to moja muzyka
Rytmy znajome, smutne cudne granie
Mój marsz bez końca, me Oczekiwanie
Przed ciszą »
Ulotny błękit nieba
wrześniowe popołudnie
pachnie zorana gleba
ptak jeszcze śpiewa cudnie
jesienne zapomnienie
obudzona tęsknota
mętne, rozlane cienie
wieczór, wicher i słota
w zapachu ściętej trawy
na drogach przycmentarnych
wsłuchuję się w bezkrwawy
rytm walki raz umarłych.
Przemijanie »
Przyjdzie odejdzie
uśmiech kwarka
dziwnością swoją powabnego
gronami światła się zachłysnę
i twą miłością tego lata
zawsze
jak meteoryt zgasnę cicho
wrócę na powrót
bezszelestnie
w radości dzikiej się rozpłynę
gdy zgaśnie światłość
Aurory
: To była miłość... to jest miłość »
Ty mnie kochać przestaniesz na pewno
ty nie będziesz już więcej się śmiała
Nie chcę wiedzieć - będziesz li ty ze mną
przyjdę - wiem że nie będziesz czekała
Zadumany stanę w starym borze
zdeptam liść jesienią opadły
i pomyślę żeś pomógł mi boże
wziąć co dawniej szelmy gwiazdy kradły